Wycieczkę rozpoczynamy w Krajanowie od kościoła filialnego pw. św. Jerzego
Pomnik poległych w wojnie francusko-pruskiej 1870-1871
Tablica poświęcona mieszkańcom Krajanowa i Sokolicy tragicznie zmarłym w wyniku wyrzutu skał i dwutlenku węgla w kopalni Ruben w Drogosławiu
Marcowski Potok
W okolicach pałacu w Krajanowie
To jest krajobraz, który przeszkadza ludziom. Trzeba go zabudować, skrzynki elektryczne już stoją
Wzgórza Włodzickie nad Krajanowem
Z punktu widokowego nad Krajanowem (niedaleko granicy polsko-czeskiej). Na pierwszym planie Dróżna (573 m) lub też Rybak. Nieco dalej Krępiec (645 m) z Górą Świętej Anny (647 m) i Góra Wszystkich Świętych (648 m). Po lewej Góry Sowie a po prawej Masyw Śnieżnika
Tu z lewej, na bliskim planie, Gaj. Dalej m.in. Ścinawka (536 m), Nowa Kopa (548 m) i Gardzień. W tle Góry Orlickie, Bystrzyckie i Stołowe
Kopalnia Gardzień w sobotnie popołudnie. Kurzy znaczy pracuje. Pracuje znaczy jest zapotrzebowanie na kamień
W stronę Gór Stołowych
Grzbiet graniczny, tam pójdziemy
Spod samego lasu lepiej widoczne są Góry Sowie
By dotrzeć na wierzchołek Włodarza (668 m) nie trzeba dużo chaszczować. Zarośnięte jest tylko samo podejście na szczyt. Na tabliczce szczytowej umieszczono alternatywną nazwę Kozubiec
Dalszą drogę staramy się, w miarę możliwości, pokonywać żółtym szlakiem - szlakiem literackim z domu dziennego do domu nocnego. Tu przyjemniejszy jego fragment
Są i takie jego fragmenty. Próba przedzierania się lasem jest bezsensowna. Letnie miesiące to nie jest dobry czas na pokonywanie tego szlaku
Pośrodku tej dżungli znajdujemy tabliczkę
Niedaleko tabliczki leży kulminacja Wysokiej (750 m)
Dalsza droga jest już całkiem łatwa bowiem prowadzi pasem granicznym. Łąki pod Głowami oferują znakomite widoki
Same Głowy (743 m) oferują za to chaszcz i kłody pod nogi. Byliśmy blisko tabliczki szczytowej, ale nie udało się jej znaleźć
Tymczasem słońce schowało się za horyzont
Głowy (743 m) z drogi przez Krajanów wyglądają niewinnie
Przydrożny krzyż
Na koniec zrobiłem to zdjęcie, bo uderzył mnie kontrast między stanem kościoła a budynku mieszkalnego. Pomyślałem, że w Czechach stan obu byłby dokładnie odwrotny