Lesica to niewielka wieś w pobliżu Międzylesia położona w dolinie potoku Jelonik. Kiedyś była bardziej ludna. Po dawnych mieszkańcach pozostało trochę pamiątek, niektóre z nich są już w stanie agonalnym, jak ta kapliczka.




Kościół trzyma się jeszcze jako tako, ale nie on a otaczające wieś łąki sprawiły, że zrobiłem to zdjęcie.




Kościół św. Marcina w Lesicy ze Szlaku Kurierów Solidarności.




Jeszcze jedno ujęcie Lesicy, tym razem z wyłaniającym się zza wzgórza Czerńcem (840 m).




To słabo widoczne pasmo przygniecionej trawy to szlak turystyczny prowadzący na czeską stronę do przysiółka Čihák i dalej. Nie mogłem sobie odmówić przyjemności przejścia tą dróżką, choćby tylko kawałek.




Wzgórze, na które prowadzi szlak jest dość płaskie i rozległe, więc z jego skraju niewiele widać, ale i tak było zarąbiście.




Ponownie na zielonym szlaku. Oprócz Czerńca widoczny jest Anenský vrch (992 m).




Nie jestem pewien czy obraliśmy dobry kierunek marszu, bo wszystkie fajne widoki mieliśmy za plecami.


Jeszcze widać wieżę kościoła w Lesicy. W tle oczywiście Anenský vrch i Czerniec.




Szlak wchodzi w las a gdy ten się kończy od razu pokazują się ruiny wsi Czerwony Strumień. Ruiny malowniczo pokryte zielenią lub jak kto woli zatopione w chaszczorach.




To dawna droga przez wieś. Obecnie do przejścia tego odcinka bardzo przydatne są buty gumowe, inaczej trzeba kluczyć po całej łące by nie taplać się w błocie.




Jedyne w swoim rodzaju miejsce odpoczynku.




Czerwony Strumień jest faktycznie czerwony, ale łatwiej go usłyszeć niż dostrzec.




Kilka innych malowniczych ruin.




A to pomnik przyrody, wiąz górski, ofiara nawałnicy z lipca 2015 roku. Wbrew pozorom drzewo jeszcze żyje.




Zrujnowaną kaplicą ktoś się zajął.




Masyw Śnieżnika widziany z drogi do przejścia granicznego Mladkov-Petrovičky / Kamienczyk.




Nad Kamieńczykiem. Masyw Śnieżnika a w oddali Hruby Jesenik.




Na przejściu granicznym.




Międzylesie widziane z przejścia granicznego.




Na żółtym szlaku. Na wprost Czerniec a za nim Jagodna.




Gdzieś tam w oddali jest Pradziad.




A tu przykład czegoś nad czym ubolewam, cywilizacja wpycha się coraz wyżej.




Ponownie Masyw Śnieżnika, tym razem z żółtego szlaku.




Oko Opatrzności, skrzyżowanie polnych dróg.




Wiata turystyczna na krzyżówce leśnych dróg.




Z leśnej drogi biegnącej ku Drodze Śródsudeckiej, południowa część Masywu Śnieżnika i Jeseniki.




Jeřáb (1003 m), jedyny tysięcznik Hanušovické vrchoviny.




Na wprost Křížová hora (735 m) z wieżą widokową.




Przy Drodze Śródsudeckiej stoi krzyż Eliasza Lachnita.




Chodzenie asfaltem nie jest ograniczamy do minimum. Wchodzimy na drogę gruntową prowadzącą na Dębowiec (665 m).




Widać Czerniec.




W oddali Góry Złote.




Czerniec i Jagodna.




W stronę Masywu Śnieżnika.




W kępie drzew stary słupek, chyba graniczny. Do niedawna stała tu jeszcze figura Trójcy Świętej, ale została skradziona.




Brzózka.




Wśród tych lip stała figura.




Zieleń, chmurki, Masyw Śnieżnika, coś pięknego.




Ponownie Czerniec.




Kościół pw. Wniebowzięcia NMP i charakterystyczny kamieniołom w Nowej Wsi.




Góry Bardzkie, Góry Złote i Masyw Śnieżnika.




Zrujnowana kapliczka przy drodze na Dębowiec i kilka widoków z jej okolic.




Przez bezimienne wzgórze 654 m w stronę Lesicy.




Nad Lesicą. Kościół św. Marcina ładnie się zaprezentował.