Jest nad Renem, w pobliżu Sankt Goarshausen, wysoka skała zwana Lorelei. Jest i nad Bobrem, w pobliżu Wlenia, wysoko nad nurtem rzeki, skałka, którą kiedyś zwano Lorelei. Obecnie to Marczowska Skała. Dawniej lokalna atrakcja, obecnie miejsce zapomniane, punkt widokowy, którego jedyną atrakcją są sfatygowane barierki. Skałka ma swoją nazwę, swoją przeszłość. Tyle wystarczy bym chciał ją zobaczyć. Zaczynamy we Wleniu przy stacji kolejowej.
Najpierw ulicą Wojska Polskiego a dalej Śliwkową Drogą.
Po wschodnich, stromych stokach Stróżnej (363 m) biegną trzy równoległe drogi. Najniżej Śliwkowa, nieco wyżej ta, przy której leży Marczowska Skała. My trafiamy na drogę położoną jeszcze wyżej. Wycięto przy niej trochę drzew dzięki czemu widzimy Ostrzycę (499 m), Buczyniec (392 m), Golicę (422 m) i księżą Górę (440 m).
Fragment Bobru.
Widać Wleń na tle Szubienicznej (314 m) i Grodowej Góry (337 m). W oddali Stromiec (550 m).
Jest przy tej drodze skałka, która jak się później okaże, jest zdecydowanie wyższa, bardziej stroma niż Marczowska Skała, ale nie nosi śladów turystycznej adaptacji.
Droga wyprowadza na północne, łagodne zbocza Stróznej. I stąd widoczna jest Ostrzyca.
Widzimy Górę Folwarczną (347 m) z nieczynnym kamieniołomem.
Nieco niżej otwiera się widok na dalszą część Pogórza Kaczawskiego z Grodźcem (389 m).
Marczowska Skała obecnie wygląda tak.
Widoków z niej praktycznie nie ma.
Bóbr ledwie widać, dobrze za to słychać spływających rzeką kajakarzy.
Śliwkową Drogą do Marczowa.
Marczów.
Elektrownia wodna w Marczowie.
Bóbr i Góra Folwarczna (347 m).
Wieś Przeździedza.
Bóbr niczym jezioro, Przeździedza.
Kamieniołom na Górze Folwarcznej - Agatowa Skała.
Złoty Strumień.
Na łąkach nad Wleniem.
Bóbr we Wleniu.