Wyruszamy z Nowych Bogaczowic, żółty szlak prowadzi wśród widnych o tej porze roku lasów bukowych.





Dość szybko pojawiają się pierwsze skałki a specjalnie dla skałek wybraliśmy tę trasę.





Na tym skrzyżowaniu widzimy pierwsze "poważniejsze" skałki. Będziemy poruszać się drogą biegnącą w lewo. Tą odchodzącą w prawo wrócimy, choć jeszcze o tym nie wiemy.





Skała przy tym skrzyżowaniu przypomina łeb dziobaka.





Wygodna leśna droga...





...prowadzi do kolejnej krzyżówki, ze szlakiem czarnym.





Trzymając się żółtych znaków obchodzimy grzbiecik, na którym jak widać znajdują się spore skałki. Szkoda, że nie zdecydowaliśmy się iść górą.





Widok na Trójgarb prawie ze szlaku.





Na kolejnej krzyżówce pojawia się złudna nadzieja, że może słońce poświeci nam choć przez chwilę.





Nad krzyżówką znajduje się sporych rozmiarów mur skalny, na razie największy zespół skał na szlaku.





Przed nami odcinek usiany skałkami.





W pobliżu dawnego punktu widokowego pod Jagodnikiem.





Niestety punkt widokowy zarósł całkowicie.





Skałki w szczytowych partiach Jagodnika.





Wierzchołek Jagodnika od południowej strony.





Idziemy w jego kierunku. Na szczycie sporo skałek i niewiele widoków, ale bardzo się nam tu podoba.



Cel wycieczki osiągnięty, ale być blisko i nie wejść na Trójgarb? Idziemy do skrzyżowania Przy Czereśni.





Nazwa Am Kirschbaum pojawiła się na mapach w 1886 roku i funkcjonowała do 1945. Rzeczona czereśnia uschła w 2007 r a na jej miejscu w 2011 posadzono następczynię. Ta, która rośnie obecnie została posadzona w 2016 roku.





Kilka obrazków z podejścia na Trójgarb, powyżej skrzyżowania.





Kiepska widoczność i bardzo silny wiatr nie zachęcały do długiego pobytu na wieży widokowej. Plusem wejścia na Trójgarb było przybicie pieczątek w książeczkach Sudeckiego Włóczykija.





Schodzimy zielonym szlakiem, który doprowadza do skrzyżowania siedmiu dróg.





Trójgarb z zielonego szlaku.





Miejsce biwakowe w starym kamieniołomie przy szlaku.





Kolejna wiata przy kolejnej krzyżówce.





Niedaleko tego skrzyżowania przy dawnym szlaku z Krzeszowa do gospodarstwa zakonnego w Starych Bogaczowicach ustawiono w 1730 roku figurę Matki Boskiej Tronującej - Królowej Sudetów. Jej fundatorem był proboszcz parafii w Starych Bogaczowicach Jeremiasz Heinisch. Wykonaną w krzeszowskich warsztatach rzeźbę wyświęcił Abundus Heinzel, następca Heinischa. Na postumencie wyryte są sentencje w języku łacińskim. Ta z prawej strony brzmi: "Witaj przyczyno naszej radości, od wroga w drodze strzeż, drogę czyń bezpieczną".
No i udało się bezpiecznie, choć po zmroku, zejść do punktu, z którego wyruszyliśmy.