Na niewielkim parkingu przy wieży widokowej Nová Ves zjawiamy się dość wcześnie i trochę nas zaskakuje ilość zaparkowanych aut. No cóż, sezon na grzybobranie w pełni, więc właściwie należało się tego spodziewać.





Kolejnym zaskoczeniem jest godzina otwarcia wieży - 11:00. Musimy więc przełożyć wejście na wieżę na czas po powrocie z wycieczki. Na razie oglądamy wieżę i jej otoczenie. Z pobliskiej łąki ładnie prezentuje się Vysoká hole (1464 m).





Ruszając "na szlak" przechodzimy obok chaty Na Vyhlídce.





Słowa na szlak ująłem w cudzysłów, gdyż w większości będziemy poruszać się nieoznakowanymi drogami i ścieżkami. Początkowo szlakiem rowerowym, następnie nieoznakowaną leśną drogą, której początek jest jednak zaznaczony w terenie.





Docieramy do rejonu prac górniczych, których początek ocenia się na XII wiek. Kolejny etap wyznacza się na XIV stulecie. W następnych latach okolica praktycznie pustoszeje co oznacza zaprzestanie wydobycia. Dopiero w latach 1684-1692 wznowiono prace górnicze. Kolejny powrót do wydobycia srebra to rok 1763 na polecenie nowego właściciela okolicznych ziem hrabiego Harracha. W późniejszych latach (wiek XIX i XX) w tym rejonie wydobywano rudy cynkowo-ołowiowe. Ostatnie prace w tym miejscu zakończyły się w 1959 roku.
Las jest pełen śladów górniczej działalności.





Idąc wyżej docieramy do grupy skałek.





Kiedyś stok musiał być wylesiony i skałka służyła jako punkt widokowy. Na dojściu do skałki wykonano nawet schody, których pozostałości są doskonale widoczne.





Powyżej dawnej vyhlidki jest jeszcze sporo innych skałek. Trudno jednak się je ogląda, gdyż stoki Soukenné porasta wysoki, gęsty las.





Wierzchołek tej góry w terenie trudno raczej zauważyć.





Ścieżka biegnie dość wyrównanym grzbietem do kulminacji Jelenec, która też niczym szczególnym się nie wyróżnia.





Dopiero w pobliżu skrzyżowania ścieżki grzbietowej z zielonym szlakiem las jest wycięty i z rozległej polany można zerknąć na szczytowe partie Ostružné (1184 m).





Oraz Vysoké holi (1464 m) i Temné (1263 m).





Na zielonym szlaku.





Z zielonego szlaku widok na odchodzący od Vysoké holi grzbiet, który rozpoczyna Temná (1263 m) a kończy Kopřivná (1019 m).





Kierujemy się w stronę Alfredki idąc po prostu lasem.





Alfredka do dawny pałacyk myśliwski hrabiego Afreda Harracha wybudowany pod koniec XIX w. Skonfiskowany przez nowo powstałą Czechosłowację został przekazany Klubowi Czechosłowackich Turystów. Służył turystom do 1962 r. kiedy spłonął. Odbudowany w latach 70-tych. Po przemianach został sprywatyzowany, spłonął ponownie w 2002 roku. Teraz w pobliżu fundamentów chaty znajduje się miejsce odpoczynku, wiata, okresowo czynny bar i chata.





Alfredka, odejście czerwonego szlaku w stronę Jelení studánki.





Obok chaty znajduje się źródło Srebrnego Potoku.





Schodzimy nieoznakowaną drogą biegnącą nad doliną tego strumienia. W prześwitach między drzewami pojawia się Ostružná (1184 m).





Stříbrný potok.





Wędrując wzdłuż cieku docieramy do skałki Liščí kámen.





Niedaleko skrzyżowania leśnych dróg zaciekawia nas coś co wygląda na niewielki, stary kamieniołom. Okazuje się, że jest to miejsce, w którym miała mieć wylot sztolnia odwadniająca odwiedzone przez nas wcześniej pole górnicze.





Do wieży mamy parę kroków i już cieszymy się na wspaniałe z niej widoki a tu kolejne zaskoczenie. Wieża, owszem, czynna jest do 18:00, ale tylko w weekendy. No to idziemy na łąkę, coś tam zawsze zobaczymy. To "coś tam" okazało się być wspaniałymi widokami.
A wszystko dzięki tej łące i tej kępie krzaków.





Novoveský vrch (827 m), bo o nim mowa, to znakomity punkt widokowy na Nízký i Hrubý Jeseník.. Wrzucam tu całą masę zdjęć, choć powinienem wybrać kilka, ale tak mi się tam podobało, że nie mogę zrobić inaczej.





Zbliżenie na Uhlířský vrch (672 m).





Zbliżenie na Velký Roudný (780 m) i Malý Roudný (771 m). Jak się dobrze przyjrzeć to między nimi widać jakieś wysokie góry. To Smrk (1276 m) i Kněhyně (1257 m) w Beskidzie Śląsko-Morawskim.





Na koniec plac zabaw pod wieżą.





Wieża wieczorową porą.





Widok z drogi Moravice-Rýmařov na okolice naszego wspaniałego puntu widokowego.





I jeszcze hrad Sovinec, bo też był po drodze.