Wycieczkę rozpoczynamy w Świerkach przy kościele p.w. św. Mikołaja.





Postawiono przed nim kilka figur, w tym figurę św. Jana Nepomucena.





Kościół w Świerkach na tle Gór Suchych.





Asfalt kończy się przy ostatnich zabudowaniach. Dalej wędrujemy polną drogą wśród łąk, dzięki czemu możemy dostrzec wystające ponad Wzgórza Wyrębińskie wierzchołki Gór Sowich: Małą Sowę, Sokół, Wielką Sowę i z prawej Grabinę.





Widzimy Świerkową Kopę (609 m) z masztem nadajnika. Po jej lewej stronie, na dalszym planie, Masyw Włodarza.





Na wprost Jeleniec z Rogowcem oraz kopuła Borowej. Na bliższym planie: po lewej, Czarnoch i Źródlana a po prawej, Światowid.





Widok w kierunku Leszczyńca (Góry Suche).





Czarna (723 m) i Słoneczna Kopa (713 m) z nieczynnym kamieniołomem melafiru.





Przed nami wierzchołek Włodzickiej Góry.





Nim wejdziemy do lasu spoglądamy za siebie. Za Czarnochem i Źródlaną pojawia się wierzchołek Waligóry a obok Jeleńca - Turzyna.





Parę kroków przez las dzieli nas od wyremontowanej wieży widokowej na szczycie.





Taras widokowy jest teraz trochę wyżej, wycięto kilka drzew w pobliżu wieży, dzięki czemu po raz pierwszy z tego miejsca dostrzegamy Karkonosze. Z lewej strony zdjęcia widoczne są: Studniční hora, Śnieżka, Czarna Kopa, Sowia Przełęcz oraz Skalny Stół i Czoło. Na bliższym planie widać m.in. Ruprechtický Špičák, Waligórę, Jeleniec i Borową.





W kierunku północnym rozciąga się widok na Góry Sowie. Z lewej Masyw Włodarza (Jedlińska Kopa, Włodarz, Moszna). Z prawej Mała Sowa i Wielka Sowa. Na tle Małej Sowy - Sokół. Bliżej widoczne są Wzgórza Wyrębińskie.





Widok na Góry Sowie poszerzony o Grabinę.





By z Włodzickiej Góry popatrzeć na Góry Sowie nie potrzebujemy wieży widokowej. Punkt widokowy nad starym kamieniołomem w zupełności wystarcza.





Bardzo przyjemnie wędruje się łąkami poniżej szczytu Włodzickiej Góry. Można podziwiać je same na tle błękitnego nieba.





Można spojrzeć na las porastający wierzchołek Włodzickiej Góry.





Można zerknąć na pobliskie Dworki na tle Gór Suchych.





Można wreszcie dojrzeć i Śnieżkę.





Kolejny etap naszej wycieczki to zejście do Dworków. I tu też jest całkiem ładnie.





Szkoda tylko, że przybywa chmur.





Wędrując przez wieś docieramy do następnego celu naszej wycieczki - nieczynnego kamieniołomu melafiru. Przypadkiem odnajdujemy stary, niewielki schron.





Wchodzimy do najstarszej części wyrobiska.

 


Kończy się ona urwiskiem stromo opadającym do nowszych części kamieniołomu.




Zarośniętą drogą obok starego młyna schodzimy do nowszych wyrobisk.





Wielkość najnowszego wyrobiska robi wrażenie. Nie spodziewaliśmy się, że jest tak duże.





Kamieniołom jest nieczynny, ale nie opuszczony. Korzystają z niego złomiarze...





...kierowcy "rajdowcy"...





...wspinacze.





Latem na pewno przychodzi tu ktoś opalać się i mimo zakazu, zażyć kąpieli. Najgorsze jest jednak to, że i śmieciarze tu zaglądają zwożąc gruz, śmieci budowlane i samochodowe plastiki.





Na szczęście nie jest tego dużo i niech tak zostanie, bo ten kamieniołom to naprawdę ładne miejsce.





Wychodzimy ponad górną część wyrobiska i lasem docieramy do szlaku granicznego. Przechodzimy obok postumentu starego pomnika.





Z Rozdroża pod Słoneczną schodzimy do osady Granicznik.





Naszym celem są ruiny kaplicy św. Anny.





Do auta wracamy przez osadę Wrześnik. Z drogi Kłodzko - Wałbrzych kamieniołom wygląda niepozornie.