Trasa:
Tłumaczów -> stary kamieniołom melafiru -> Rudawa -> kaplica nad Rzędziną (pod Ptasim Szczytem) -> Sępówka (438 m), krzyż przydrożny -> stary kamieniołom melafiru -> Tłumaczów.

 

    
   Południowo - wschodnie krańce Gór Suchych łagodnymi wzniesieniami łączą się z Doliną Ścinawki. Z położonego na jej obszarze Tłumaczowa idziemy do starego kamieniołomu położonego na stokach Spadzistej (459 m).




Przez wiele lat kamieniołom nie był eksploatowany i natura upominając się o swoje powoli wracała do wyrobiska. Nawet na stercie  kamieni potrafiło coś wyrosnąć.




Powrót do stanu zbliżonego do naturalnego będzie jednak musiał się odwlec w czasie. Ludzie znów wykorzystują kamieniołom, teraz stare wyrobisko będzie zdaje się całkowicie zasypane niepotrzebnym materiałem skalnym.




Kiedyś w najniższym punkcie kamieniołomu okresowo tworzyło się niewielkie rozlewisko, w którym zadomowiły się traszki. Niedawno obok kamieniołomu wykonano płytki zbiornik, do którego przeniesiono te płazy.




Idziemy do Rudawy, przysiółka Tłumaczowa. Jest tu kilka zamieszkałych gospodarstw.




Przechylona przydrożna kapliczka.




Kilka opuszczonych zabudowań.




Widok na Homole (649 m).




W otoczeniu Rudawy dominują łąki i pola.


Horyzont od strony zach. i płd.-zach. zamykają Broumovské stěny i Karkonosze.




Nasze Góry Stołowe są również doskonale widoczne.




Bliżej kierunku południowego leżą Wzgórza Ścinawskie z Gardzieniem.




Idąc w kierunku północnym nabieramy nieco wysokości i możemy lepiej przyjrzeć się Górom Stołowym i Wzgórzom Ścinawskim. Z prawej Szczeliniec Wielki. W centrum Gardzień a na lewo od niego Nowa Kopka (549 m) oraz Ścinawskie Wzgórze (535 m). Między nimi ledwie widoczny fragment Gór Bystrzyckich.




Coraz lepiej widać Góry Stołowe.




Pojawia się widok na wzniesienie Gaj (503 m) a Góry Bystrzyckie są wyraźniej widoczne.




Niespodziewanie przy drodze napotykamy tabliczkę w językach polskim i czeskim. Wydawało się, że wędrujemy zwykłą polną drogą a tymczasem jesteśmy na szlaku o nazwie Droga Chlebowa.
Jest to stary szlak, który od wieków służył jako droga przemytu różnych dóbr, przede wszystkim żywności, stąd nazwa ścieżki. Była to popularna trasa, która chroniła podróżujących nią przed opłacaniem myta i ceł za przekroczenie granicy, kiedyś Prus i Austro-Węgier, potem Polski i Czechosłowacji. Obecnie już nie szmugluje się tędy żywności, natomiast szlak ma za zadanie promowanie regionu Sudetów Środkowych i Festiwalu „Góry Literatury”. Szlak oznakowano w 2017 roku. Prowadzi z Šonova do Włodowic.




Warto w tym miejscu przystanąć i podziwiać widoki.




Niewiele metrów wyżej wychodzi się na łąki na płd.-wsch. ramieniu Ptasiego Szczytu. Otwiera się tu widok na Wzgórza Włodzickie. Dobrze widoczny jest Krępiec (645 m), z którym schowana jest Góra Świętej Anny. Na prawo słabo zaznaczona kulminacja Góry Wszystkich Świętych (648 m). Po lewej stronie Krępca widoczne są Góry Sowie - Malinowa (839  m) i Gołębia (803 m). Przed nimi jeszcze należący do Garbu Dzikowca Kamiennik (557 m).




Niezmiernie spodobał mi się widok w kierunku zalesionej kopuły wzgórza Młynarz (540 m) i jego otoczenia. Bardzo lubię takie sielskie widoczki.




Na Góry Stołowe już się napatrzyliśmy, ale nie zaszkodzi zerknąć jeszcze raz.




U stóp Młynarza leżą ostatnie zabudowania wsi Rzędzina.




Nad nimi, na stokach Ptasiego Szczytu (535 m), znajduje się mała kapliczka. Ku niej się kierujemy.




Spod kapliczki znany już widok Wzgórz Włodzickich.




Trochę szerzej widoczne Góry Sowie.




Zejście w stronę Tłumaczowa. Towarzyszą mu oczywiście widoki na Wzgórza Ścinawskie i Góry Stołowe.




Na Wzgórza Włodzickie i Góry Sowie również.




W oddali zostaje Ptasi Szczyt.




Przed nami zejście po nieskoszonych łąkach.




Z łąk wchodzimy na rozległe łany zbóż z widokiem na Góry Suche oraz oddalone Karkonosze.

 
W oddali czerwienią wyróżnia się dach kościoła sv. Markéty w Šonovie.




Nowoczesne rolnictwo ma niezaprzeczalną zaletę w postaci szerokich ścieżek pozostawionych przez maszyny rolnicze.




Buszujemy więc w zbożu podziwiając Góry Suche w zmieniającym się oświetleniu. Chmury czasem potrafią zrobić dobrą robotę.




W okolicach rozległej wypłaszczonej kulminacji Sępówki (438 m) odnajdujemy nasz kolejny cel, przydrożną kapliczkę.




Na koniec drogą wśród łąk i pól...




...kierujemy się do górnej części kamieniołomu w Tłumaczowie.