Następnego dnia po wejściu na Łysicę dotarliśmy do Soliny. Tam znaleźliśmy kwaterę i poszliśmy na spacer po tamie.




Wcześnie rano pojechaliśmy do Wołosatego by wejść na Tarnicę. Początkowo pogoda była znakomita.




Później zrobiła się zdecydowanie gorsza. Bieszczady nie pokazały się z najlepszej strony. No, ale cel został osiągnięty, mogliśmy jechać dalej. Kierunek - Izby.